W szczytowej chwili (pokrywa się to mniej więcej z okresem pierwszej fali kryzysu na rok 2008) liczba kredytów hipotecznych oraz komercyjnych wydanych we frankach szwajcarskich wynosiła blisko 70%. Zachodni eksperci uważali zjawisko do jakiego doszło w Polsce za co najmniej niepoprawne ekonomicznie. Wielu z nich żartowało, iż Polska ma zamiar w przyszłości pozostać szwajcarskim kantonem.

Dlaczego tak wielu Polaków decydowało się na kredyty we frankach szwajcarskich? Otóż bardzo niskie stopy banków centralnych w Szwajcarii bardzo kusiły Polaków. Waluta szwajcarska była o wiele tańsza aniżeli nasz rodzimy złoty polski. Polskie banki posiadające kapitał zagraniczny nie mogły nie wykorzystać tak doskonałej okazji by zgromadzić tak dużą rzeszę stałych klientów.

Niestety tylko mały odsetek zdawał się wiedzieć dlaczego kredyt hipoteczny w walucie szwajcarskiej jest tak korzystny. Nie był on pod żadnym pozorem zabezpieczonym przed kursowym ryzykiem. Większość klientów, bez względu na to czy byli oni tego świadomi czy też nie decydowali się na ryzyko tego typu.